Czy wiesz, że przekrojona w pół cebula i zostawiona na noc w lodówce, może być groźna dla Twojego zdrowia, jeśli następnego dnia ją zjesz?
Niektórzy mogą znać już poniższe informacje, ale są na tyle ciekawe, że warte przypomnienia:
Gdy w 1919 roku grypa zabiła 40 milionów ludzi, zjawił się lekarz, który odwiedzał rolników, żeby sprawdzić, czy może im jakoś pomóc w walce z zarazą.
Pewnego razu natrafił na rodzinę, gdzie wszyscy byli w pełni sił i zdrowia, co dla lekarza było zastanawiające.
– Jak uchroniliście się przed grypą? – zapytał lekarz.
– Rozrzucamy po pokojach obraną cebulę – odparła pani domu.
Oczywiście lekarz nie dał wiary. Spytał, czy może zabrać jedną cebulę i zbadać ją pod mikroskopem.
Pani domu przystała na propozycję, lekarz zabrał cebulę do labo, wziął ją pod lupę . . . i wykrył w niej wirus grypy! Było jasne: cebula pochłaniała bakterię i w ten sposób cała rodzina zachowała zdrowie.
Dawniej, gdy ktoś przychodził do lekarza z zatruciem pokarmowym, pierwsze, o co lekarz pytał, to czy osoba jadła cebulę -- a jeśli tak, to skąd ta cebula pochodziła.
Bo widzisz, rozkrojona cebula jest jak magnes dla bakterii, szczególnie niegotowana. Jeśli ją zjesz, razem z cebulą do Twojego żołądka trafiają te bakterie, które wchłonęła z lodówki lub kuchni.
Jak rozpoznać cebulę, która pochłonęła zarazki? Oczywiście po kolorze: staje się coraz ciemniejsza, a w bardzo zanieczyszczonym środowisku, podobno robi się nawet czarna.
Swoją drogą, ataki toksyn ze środowiska odpiera jeden narząd w Twoim ciele: wątroba. Rozbija i usuwa szkodliwe substancje z jedzenia, powietrza, wody i innych źródeł, z jakimi wchodzisz w kontakt. Gdyby nie wątroba, toksyny te krążyłyby po całym Twoim ciele i nieustannie byś chorował.